Oby wolniej…

27 kwietnia 2016 Karol Trojan 0

To musiało się stać… ledwo zacząłem rozciąganie przed treningiem, deszcz dał o sobie znać, na razie tylko lekko skarpując… czarne chmury, nie wróżyły „suchego” treningu… […]

Dziady… z dumą…

25 kwietnia 2016 Karol Trojan 0

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie… zimno będzie (a raczej już jest)… Wieszczu Adamie, to trening będzie… … wieczór zagęszcza się […]

Wystarczy wykrzesać…

22 kwietnia 2016 Karol Trojan 0

Inna trasa, inne warunki, bieg godzinę po posiłku… każdy trening to nowe wyzwanie, nowa przygoda… … ze względu na obowiązki, byłem „zmuszony” wybiec krótko po […]

A tak… i nijak…

20 kwietnia 2016 Karol Trojan 0

A tak sobie dzisiaj napiszę o tym, że znowu biegłem tą samą trasą, która jak już kiedyś wspominałem, stała się dla mnie monotonna… iż w […]

Powrót…

18 kwietnia 2016 Karol Trojan 0

Po tygodniowym, wymuszonym infekcją wirusową i „domęczeniem” kolan, roztrenowaniu, powróciłem do treningów: biegowego i kalisteniki… …zaplanowana 10 km. przebieżka „na tętno”,  miała za zadanie znów […]

To ten czas…

9 października 2015 Karol Trojan 0

To ten czas kiedy na słowa, iż kolejny trening nie miał nic wspólnego z radością słyszysz od trenera „nareszcie”, że osiągnąłeś już ten poziom treningu, […]