
19 lipca 2015 r. firmową drużyną „Rób to co kochasz”, wystartowaliśmy w ekstremalnym biegu „Runmageddon”. Patrząc na to, iż nikt z nas, oprócz Andrzeja, nie brał udziału w tego typu imprezach, postanowiliśmy udać się na warszawski tor Służewiec, aby zmierzyć się z Runmageddonem Rekrut, czyli dystansem 6 km oraz 30 przeszkodami…
… jako, iż Andrzej nie biegł z nami (tylko rundę wcześniej – de facto indywidualnie zajął 3 miejsce w „generalce”) nie wiedzieliśmy na co możemy liczyć, jeśli chodzi o końcowy wynik… lecz on sam nas zaskoczył… na 126 startujących drużyn zajęliśmy 20 miejsce, z łącznym czasem 5 h 34 min. 25 sek.
… a jak wyglądały nasze wyniki w indywidualnej klasyfikacji?… dodam, że w zmaganiach wzięły łącznie udział 2864 osoby… Andrzej (3 miejsce), Kamil (406 m-ce), Nikodem (415 m-ce), ja (586 m-ce), Irek (993 m-ce), Kuba (1001 m-ce)…
… cóż dla mnie było najtrudniejsze?… zmaganie się z lękiem wysokości, a zważywszy na fakt, iż przeszkód wysokościowych było „do wyboru, do koloru”, jestem z siebie zadowolony… a gdzie straciłem całą moja przewagę?… oczywiście na przeszkodzie wysokościowej z obracającymi się balami… taki urok…
… ogólnie rzecz ujmując, była to świetna zabawa, nasycona pokonywaniem swoich słabości, która stała się jednym z elementów „robienia w życiu szalonych rzeczy!…
… poniżej kilka fotek z biegu oraz mety…
źródło: Anna Kosakowska
źródło: facebookowy profil Runmageddon
Dodaj komentarz