/fot. Arkadiusz Bohonos/
Część 🙂 Pozwól, że się przedstawię. Nazywam się Karol Trojan.
Kim jestem?
Facetem, który przekroczywszy trzydziestkę, dzięki zmianom zawodowym, poznał na swojej drodze jednego Jegomościa (patrz zakładka: „mój trener”) z zajawką do biegania… i to naprawdę hardcorowego… tak to z treningu na trening odkrywam (a raczej już odkryłem), iż bieganie staje się „robieniem tego, co kocham”…
Kiedy rozpocząłem treningi?
Dokładnie 19 marca 2015 r.
W międzyczasie, od 25 września 2016 roku, rozpocząłem przygodę z bieganiem boso i odtąd jestem propagatorem tej formy aktywności fizycznej, do której już teraz pragnę Cię zaprosić.
***
BIEGAM, BO…
– chcę robić to co sprawia mi przyjemność…
– chcę robić i żyć z tego co kocham…
… ponadto, pragnę podzielić się z Tobą radością z biegania… stąd też między treningami oraz zawodami, udało mi się co nie co naskrobać… jeśli, więc masz ochotę to przeczytaj, skomentuj, poleć i… zacznij biegać…
serdecznie Cię pozdrawiam,
Karol
***
Zastanawiając się na cytatem, myślą którą mógłbym jak najdokładniej scharakteryzować to moje bieganie, w głowie pojawiły się trzy, ścisłe ze sobą powiązane, sentencje, tak naprawdę tworzące jedną całość:
„”nie ma innego wieńca zwycięstwa, jak tylko ten zdobyty po walce i trudnym współzawodnictwie” (przede wszystkim z samym sobą), gdyż „jeśli potrafisz przejść bez utraty entuzjazmu od jednej porażki do drugiej, to osiągniecie zamierzonych celów to tylko kwestia czasu„, dlatego ile razy jest ciężko, „pod górkę” z „tyłu głowy” cały czas czuwa głos, który powtarza jak mantrę „run Forest run„”.
p.s. pogrubieniem zaznaczyłem cytaty, które „zaczerpnąłem”, pozostała część to moje autorskie przemyślenia (jak również cały cytat) 😉
Coś więcej?
Czytaj na bieżąco mojego bloga to z czasem poznamy się bliżej…