
Zastanawiałem się jak opisać założenia treningowe mijającego tygodnia… czy robić to jak zwykle po każdym treningu biegowym, czy skompensować je w jedną całość… zdecydowałem się zrobić to w skrócie, który można określić, jak w tytule postu, jako luźny tydzień…
… trzy spokojne dni z przebieżkami na tętno i to w dodatku na krótkich odcinkach:
… i to w odstępie dwóch tygodni przed startem w biegu górskim na dystansie 30 km… zważywszy na przebieg moich przygotowań do startu, lepiej się nie dotrenować, niż przetrenować… wytrzymałość jest, więc śmiało można zmierzyć się z tym wyzwaniem…
Dodaj komentarz