
Tupu, tup po bieżni… tak dziś wyglądał mój trening biegowy… krótszy dystansem, lecz szybszy tempem… niech stopy przyzwyczajają się do „ścierania”, czyli tytułowego „bieżnikowania”… przez zimowy okres przygotowań zaprzyjaźniam się z bieżnią mechaniczną… jak na razie dobrze nam ze sobą… „stanie w miejscu” i brak zmiany krajobrazu, niejako wymusza skoncentrowanie swojej uwagi na technice biegu… niech wyjdzie mi i im (stopom, stawom) na dobre…
Dodaj komentarz