„Na tętno”…

Pierwszy, świadomy, bieg „na tętno” właśnie przeszedł do historii… nie napiszę, że nie było to ciekawe doświadczenie, gdyż byłoby to czyste kłamstwo… tak to szukając odpowiedniego tempa, przebiegłem dziś tylko 3 km… dlaczego tylko tyle?… odpowiedź na to pytanie znajdziesz w lekturze niniejszego postu http://biegambo.pl/siedze-w-tym-po-szyje-uszy/… zapraszam do zapoznania się z jego treścią.

Ale wracając do zmian w treningu… Nowy Rok przynosi nowości także w moim planie treningowym, którymi narazie są: chwilowe okrojenie tygodniowego kilometrażu oraz rozpoczęcie biegania „na zadane tętno”… wierzę w to, iż „wyjdzie mi to na zdrowie” i pozwoli zrealizować tegoroczne plany startowe.

A co u Was słychać w Nowym Roku?

podziel się ze Znajomymi na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Blogger.com
  • Dodaj do ulubionych
  • Drukuj
  • LinkedIn
  • MySpace
  • Twitter
  • Wykop

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*